PamiÄtam, jak swego czasu tÅumaczyÅem wypis medyczny ze szpitala, który później byÅ uwierzytelniany przez tÅumacza przysiÄgÅego jÄzyka angielskiego. TytuÅ naukowy "dr hab. n. med." przetÅumaczyÅem wówczas jako MD PhD, co – swojÄ drogÄ – nie byÅo najlepszym rozwiÄzaniem, gdyż nieco degradowaÅo w hierarchii akademickiej wyksztaÅconego jegomoÅcia, ordynatora oddziaÅu, którego pieczÄÄ i – jak przystaÅo na czÅowieka z branży – nieczytelny podpis widniaÅy na dokumencie. TÅumaczka przysiÄgÅa pomknÄÅa jeszcze dalej, porwana fantazjÄ i animuszem, zmieniajÄc moje tÅumaczenie tytuÅu naukowego na jÄzyk angielski na "doctor habilitated of medical sciences"; twór doÅÄ dziwny, choÄ onegdaj Ålepo wierzyÅem w jej nieomylnoÅÄ.
To prawda, że Amerykanie polskie sÅowo habilitacja tÅumaczÄ jako "habilitation", jednak w ich hierarchii akademickiej nie istnieje taki odpowiednik, jak "doctor habilitated". I tutaj nastÄpuje zgrzyt, gdyż "zdania uczonych sÄ podzielone" w kwestii prawidÅowego tÅumaczenia ich wÅasnych tytuÅów naukowych, jak na uczonych przystaÅo zresztÄ, aby daÄ upust polemice, która buduje postÄp dla kolejnych generacji ludu. Wydaje siÄ, że najwÅaÅciwszym sposobem jest przepisanie tytuÅu naukowego w oryginalnym brzmieniu, gdyż praktycznie w każdym kraju istnieje odmienna, wÅaÅciwa tylko dla niego nomenklatura opisujÄca szczeble drabiny awansu naukowego, a nastÄpnie dokonanie próby odwzorowania tego tytuÅu w realiach kraju, na którego jÄzyk przekÅadamy tekst i podanie tej formy w nawiasie tak, aby Amerykanin czytajÄcy tekst mógÅ sobie wyobraziÄ, kim jest jegomoÅÄ z Polski. I jeÅli bÄdzie to American English, to odpowiednikiem funkcji peÅnionych przez dra hab. może byÄ zarówno Associate Professor, jak i Assistant Professor w zależnoÅci od tego, czy posiada on peÅny etat na uczelni (czego czÄsto nie wiemy, tÅumaczÄc tekst na angielski, a gdy mamy listÄ 100 takich naukowców, to raczej nie zadzwonimy do każdego, aby siÄ zapytaÄ, choÄby z takiego trywialnego powodu, że zlecenie może przestaÄ siÄ wówczas opÅacaÄ). ReasumujÄc, moja propozycja takiego tÅumaczenia na American English to: "dr hab. n. med. (MD, Associate/Assistant Professor)" i otrzymujemy wówczas dÅuższy tekst w docelowym jÄzyku przekÅadu. Na marginesie warto nadmieniÄ, aby przy liÅcie 1000 takich nazwisk uprzedziÄ Klienta, że z tego powodu koszt tÅumaczenia może wzrosnÄÄ. Natomiast jeÅli odbiorcÄ naszego tÅumaczenia ma byÄ Brytyjczyk, wówczas sprawa komplikuje siÄ, gdyż w Zjednoczonym Królestwie odpowiednikiem naszego doktora habilitowanego może byÄ tzw. Lecturer czy choÄby Senior Researcher. W tym kotekÅcie tÅumacz caÅkiem "lÄduje w lesie", jeÅli Zleceniodawca nie poda mu grupy docelowej tekstu tÅumaczenia. Warto mieÄ na uwadze takie niuanse, lecz dla zachowania zdrowia psychicznego może też czasem lepiej nie byÄ nadgorliwym...
Daniel Korcz